ROZDZIAŁ 10.
Perspektywa Pezz ***
Obudziłam się o trzeciej w nocy, z dziwnym przeczuciem, że coś się stało. Postanowiłam to sprawdzić. Dość długą chwilę zajęło mi wyswobodzenie się z mocnego uścisku Niall'a. Starałam się wstać jak najciszej, aby go nie obudzić. Powiem szczerze, że bardzo słodko wygląda jak śpi. Poszłam do kuchni napić się wody, ale coś mi nie grało. Drzwi do domu były otwarte na oścież, a w całym budynku było okropnie zimno. Podeszłam do drzwi zamknąć je. Prawie co się nie przewróciłam o leżący na podłodze telefon Jess. Co on tam robi ? Ona nigdy nie zostawia telefonu. Podniosłam go i poszłam do pokoju Jess. Nie było jej tam. Zaczęłam gonić po całym domu jak oszalała. Gdzie ona do jasnej cholery się podziała ? Nigdzie jej nie było. Nie wzięła ze sobą telefonu, więc nie mogę do niej zadzwonić. Ona nigdy nie wychodziła sama z domu o trzeciej nad ranem. Siedziałam w kuchni, z rękami na karku. Bałam się o nią, a jak jej się coś stało ?- Perrie co się stało. - powiedział Niall kucając nade mną. Przez to wszystko nawet nie zauważyła, że tu przyszedł.
- Nie wiem gdzie jest Jess, a co jak jej się coś stało ? Boję się o nią. - Nawet nie wiem kiedy z moich oczu popłynęły łzy.
- Księżniczko nie płacz, proszę. - powiedział tak łagodnym tonem, że jeszcze bardziej chciało mi się płakać.
- Dzwoniłaś do niej ? - zapytał.
- Nie wzięła telefonu. - oznajmiłam zgodnie z prawdą.
- Może mówiła ci, że gdzieś musi iść czy coś.
- Nie, nie mówiła. Coś się musiało stać. Jak tu przyszłam drzwi były otwarte, a jej telefon był obok nich. - powiedziałam a Niall mnie bardzo mocno przytulił.
- Zadzwonię do Harrego, może on wie gdzie Jess jest.- powiedział i wyciągnął swoją komórkę ze spodni. Odebrał już po drugim połączeniu.
- Hallo Harry... Wiesz gdzie jest Jess... Co kurwa... Dobra zaraz tam będę. - skończył połączenie i całą swoją uwagę skierował na mnie.
- Co się stało ? - zapytałam zdenerwowana.
- Nie wiesz czy Jess ma jakiś znajomych czy rodzinę w okolicy Darkever ? - zignorował moje pytanie. Co kurwa jakiego Darkever ? Co to do kurwy nędzy jest ?
- Nie niema, kurwa nie wiem, raczej nie.
- Gdzie ona jest ? - zapytałam ponownie. Ale nadal nie doczekałam się odpowiedzi.
- Księżniczko muszę jechać, niedługo tu wrócę.
- Nie pozwól mi jechać z tobą, proszę. - prosiłam, a niemal błagałam. Nie mogę tu tak bezczynnie siedzieć, kiedy Jess może dziać się jakaś krzywda. Mam straszny mętlik w głowie.
- Nie, to nie jest miejsce dla ciebie. Oni mogą zrobić ci krzywdę. - Jacy kurwa oni ?
- Kto ? Jacy oni ? - zapytałam zdezorientowana.
- Potem, teraz muszę jechać.
- A co jeśli mi tutaj ktoś zrobi krzywdę ? A tam przynajmniej będę blisko ciebie. - wzięłam go z innego frontu. Mam nadzieję, że się zgodzi. Wyglądał na całkowicie zbitego z tropu.
- No dobra choć, ale ubierz coś na siebie. Tylko szybko. - Jak na zawołanie pobiegłam do łazienki, ubrałam pierwsze lepsze spodnie. Chyba Jess, ale teraz to mnie nie obchodzi. Wzięłam jakąś bluzę i ubrałam buty, Niall już czekał w aucie.
- Masz się trzymać blisko mnie, aha i masz nic nie mówić. Zrozumiano ? - rozkazał, całkowicie chłodnym głosem, jeszcze nigdy go tak oschłego nie widziałam.
- Tak.
- Zapnij pasy. - powiedział takim samym tonem jak ostatnio. Już nic nie odpowiedziałam tylko zapięłam pasy bezpieczeństwa. Ruszył nagle, zupełnie bez ostrzeżenia. Miałam wrażenie, że za chwilę się zrzygam.
______________________________________
Aaaa porwano Jess, czujecie tą nutkę grozy ? Bo ja tak hłehłe. Nie było tych dwóch kom, ale wiecie ja ta dobra i w ogóle ulitowałam się nad wami i no wiecie dodałam go dzisiaj, tak w ogóle miało być jutro, ale jestem strasznie niecierpliwym człowiekiem no i musiałam. Chyba dwa kom to jeszcze za duże wyzwanie dla was :( A i miałam przeprosić za ciągłe zmiany tła, ale jak mi się nudzi to ciągle zmieniam i nie mogę się zdecydować które ma być. Aaa ja już więcej nie piszę bo źle będzie. Tak wiem nadużywam słowa ,, aaa " i już dla mnie lepiej będzie jak tego nie będę pisać bo dostałam ochrzan od Stylesowej za to xD Następny rozdział powinien się pojawić jak będzie coś koło 600 wyświetleń :o i jeden kom :D Powtarzam tylko jeden komentarz. Tylko jeden. Jeden.
A i dzięki wielkaśne za komentarz pod postem poprzednim i nie tylko jesteśmy ci dozgonnie wdzięczne.
1 komentarz + 61 wyświetleń = Następny rozdział
Boże czuje się jak na matmie xD ( Teraz jest 539 wyświetleń a ma być 600 więc wiecie :** )Niallowa >3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz