piątek, 14 lutego 2014

Rozdział 8.

ROZDZIAŁ 8.

Z Perspektywy Harrego **
2 godziny wcześniej **

Przyjechałem z Niall'em na miejsce wyścigu. Ścigaliśmy się w niebezpiecznym miejscu ,, Darkever''.
Kurwa, jestem wściekły po co ten Anthon wrócił, chciał mnie tylko wkurwić czy co. Przeciskałem się przez rozwrzeszczany tłum ludzi. Z daleka zauważyłem Anthon'a. Miałem ochotę pobić go tak jak on pobił Liam'a.
- Jak się masz stary ? - zapytałem Liam'a. Wyglądał strasznie podbite oko. Zadrapania. Nos chyba złamany.
- Bywało lepiej - odparł.
- Po co on wrócił ? - zapytałem.
- Stary on wie o Jess. Powiedział, że jeśli wygra wyścig prze rucha ją, żebyś cierpiał - powiedział cichym głosem. Aż się we mnie zagotowało. Niech on ją tylko dotknie to mu nogi z dupy powyrywam i kwiatków na sadze.
- A ty skąd wiesz o Jess, przecież nic wam o niej nie mówiłem ? - zapytałem.
- No wiesz jak Trevor wrócił pobity to wszystko nam opowiedział. Nie sądziłem, że Niall może pobić kogoś do nie przytomności - powiedział.
- Ale przecież on go, aż tak nie pobił - powiedziałem i wzruszyłem ramionami.
- Oj stary pobił jeden z naszych ludzi go przywiózł wczoraj był wściekły wyglądał jakby go ciężarówka przejechała - powiedział.
- No kurde chciał zgwałcić Pezz, a ona wpadła Niall'owi w oko - odparłem.
- Dobra stary ja idę się rozprawić z Anthon'em. Zayn zabierz go do szpitala - powiedziałem do mulata.
- Okej no Liam wstajemy - powiedział.
- Niall jedź do Pezz i Jess miej na nie oko - odparłem i poszedłem do Anthon'a.
- Po co kurwa wróciłeś ? - zapytałem wściekły. Anthon po woli obrócił głowę w moją stronę i zaśmiał się szyderczo.
- Ciebie też miło widzieć Styles. Nie udawaj, że nie wiesz po co tu jestem Liam ci już przecież powiedział - bąknął.
Co za skurwysyn !
- Kurwa tylko ją dotknij, a zobaczysz - odparłem.
- Oj Styles chcę żebyś cierpiał - powiedział. Tak jak ja cierpiałem, kiedy przespałeś się z moją dziewczyną kochałem ją.
- To ona wskoczyła mi do łóżka. Ona jest zwykłą dziwką - odparłem.
- Teraz wiem, że jest dziwką, ale wtedy jakoś nie zaprzeczałeś gdy Ci niby ,, do łóżka wskoczyła'' - powiedział.
- Nie wiem może miałem do niej słabość - bąknąłem. 
- To teraz ja mam słabość do twojej laski niezłą jest i ten charakterek - powiedział i zaśmiał się.
Kurwa przywalę mu zaraz.
- Dobra Styles mam układ jak ja wygram wyścig to ona jest moja, a jeśli wygrasz ty to jest twoja - powiedział.
- Nie kurwa ona nie jest jakąś rzeczą - bąknąłem.
- Tchórzysz ? - zapytał.
- Nie - odparłem. Jess jest moja i koniec.
- Haha Styles ty przecież nie umiesz kochać - powiedział.
- Kurwa a ty niby z skąd możesz to wiedzieć - syknąłem. Ścigajmy się.
- Okej - odparł i wsiadł do swojego auta.
Ja zrobiłem to samo co on. Między nami stanęła dziewczyna krzyknęła start i ruszyliśmy z piskiem opon.
Nie mogłem skupić się na wyścigu cały czas myślałem o Jess. Czy jest bezpieczna ?  Czy ludzie Anthona nic jej nie zrobili ? Za nim się spostrzegłem Anthon był już na mecie. Kurwa jeszcze nigdy nie przegrałem żadnego wyścigu. Co ta dziewczyna ze mną robi ? Wysiadłem wkurwiony z auta.
- No Styles nigdy nie pokonasz mistrza. Tak prze rucham twoją laskę, że przez tydzień nie będzie mogła siedzieć na tyłku - odparł.
- Tylko ją dotknij - syknął przez zaciśnięte zęby. Nie słuchałem co on do mnie mówi. Wsiadłem w auto miałem zamiar jechać do Jess.

Z Perspektywy Jess **

Gdy Pezz poszła wsiąść prysznic poszłam do kuchni po butelkę wody. Usiadłam na blacie. Myślałam  o Harrym i tych jego miękkich ustach. Chyba się w nim zakochuje, ale czuję , że jest niebezpieczny. Z moich rozmyśleń wyrwał mnie dzwonek do drzwi. Zeskoczyłam z blatu i poszłam otworzyć drzwi. W drzwiach stał...
_____________________________________
Siemka ziomy :D Tak was kocham że hej, ale to już na pewno wiecie, więc nie będę się znowu tak rozpisywać bo pewnie was nudzę no. A propos nowej tapety, podoba się wam, czy ma wrócić stara ? Jak to mówią stara ale jara hmm... Bo mamy dlemata z Niallową no :) Aha jeszcze nie dziękowałam za ten komentarz więc sto krotne dzięki, dzięki i jeszcze raz dzięki. Nawet nie wiecie jak taki komentarz może podnieść na duchu i od razu chce się pisać dalej. A bym zapomniała że dzisiaj jest święto obłąkanych, więc tradycyjnie dużo miłości i nie robić dzieci ! no.

Też was kocham. Więc następny rozdział pojawi się jak będzie 1 komentarz.

1 komentarz = rozdział 9 ziomy.

                                                         Stylesowa <3                                                                                                                        

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz