niedziela, 8 czerwca 2014

Rozdział 48.

ROZDZIAŁ 48.



 Miłość Bez odrobiny Szaleństwa żart Jak seks Bez orgazmu.  

Wpierw delektujmy SIE Przystawka - flirtem, 
Nastepnie przejdźmy do dania głównego - milosci, 
Sobie seks zostawmy na deser ... 

Perspektywa Jess **

Harry JEST najlepszym chłopakiem jakiego kiedykolwiek miałam. Kocham go i do BARDZO, MIMO, ZE czasem żartem wkurzający. Dobra nie nie bede go tak wychwalać. Jezu ja rozumiem, ZE Pezz z Niall'em SA na wakacjach, nie, ale tak głośno SA, MIMO, ZE SA w drugim Domku DALEJ. Tu Też SA Inni LUDZIE Tacy Na Przykład jak ja i Harry. Pro po Harry'ego Ile mozna w Tej łazience siedzieć, normalnie gorzej niz baba. 
- Jezu Harry wyłaź -! Krzyczałam i waliłam wag DRZWI. 
- Zaraz poczekaj - powiedział, ja wywróciłam oczyma i rzuciłam sie na ŁÓŻKO. Leżałam i patrzyłam w sufit. Po chwili usłyszałam otwierające sie Drzwi i Kroki w Moja Stronę. Harry w samym ręczniku rzucił sie na ŁÓŻKO upadając na Mnie.
- Mój Boże Harry'emu tez so JESTEM! - Krzyknęłam ledwo oddech łapiąc.
- WIEM - odparł.
- Dlugo zamierzasz tak na Mnie Lezec? Wiesz, moze o Tym, Ze Mnie zgniatasz - powiedziałam. Usłyszałam śmiech mojego chłopaka.
- Nie złaź - powiedziałam. Zszedł Ze Mnie i poszedł ubrać chyba bokserki. Po chwili wrócił i położył SIE OBOK Mnie udawałam obrażoną.
- Oj tam nie nie nie obrażaj sie - powiedział. Nic nie odpowiedziałam TYLKO poszłam nie zostawiając go tam samego Łazienkach. Weszłam prysznic pod. Woda spływała po Mnie ciepłymi strużkami. Rozkoszowałam Sie Tym ciepłem. Wyszłam z. prysznica strąk i założyłam na siebie bieliznę i okryłam sie ręcznikiem. Wzięłam po Drodze balsam, ABY Harry posmarował mi plecy i wyszłam z. Łazienek. Brunet wciąż leżał na łóżku i wpatrywał sie w sufit, lekko zakasłałam. Harry uniósł sie na łokciach i spojrzał na Mnie PO czym seksownie oblizał wargi i puścił mi oczko. 
- Mógłbyś mi posmarować plecy i przestać sie tak na Mnie gapić - zapytałam. 
- Mógłbym, ale najpierw włączę jakas muze, bo oni tam kurde chyba przez cala noc pieprzyć SIE BEDA - powiedział i pokazał Palcem na ścianę OBOK. 
- WIEM wlasnie kurde NIE SA za sciana TYLKO Kawałek DALEJ W Domku słychać Ich AŻ tu - powiedziałam i podeszłam do ŁÓŻKA i usiadłam. Harry włączył radia i usiadł ZA MNA. Lekko zsunął Mój Ręcznik W Dół i szybkim gestem odpiął stanik. Podałam mu balsam. Kątem oka zobaczyłam Jak Harry wylewa balsam na Dłonie. Po chwili poczułam Jégo Dłonie na moich plecach, które zataczały lekkie Kółka. Relaksowałam sie dzieki jemu dotykowi, byłą tak przyjemnie. Poczułam Jégo ciepłe wargi na moich ramionach, lekko muskał moje ramiona zjeżdżając w Dol reki. Z przeniósł ramion sie na szyję i zaczął ja po Woli ssać. Jezu on mi chcę Malinke zrobic? Przygryzać Zaczął skórę na mojej szyi i ponownie ssał. GDY skończył dmuchnął w Miejscu Malinki obleciał Mnie lekki Dreszcz. Odwrócił Mnie W SWOJĄ Stronę i zaczął lekko muskać moja szyję. NIE krępowało Mnie się, Ze nie mam na Sobie stanika, bo wiedziałam, ZE JESTEM TYLKO Jégo i TYLKO na Moze Mnie Taka oglądać. Z szyi przeniósł sie na moje usta. Ssał, przygryzał je. Położył na łóżku i Mnie nade mna zawisł. Przywarł do moich Ust. Nasze usta współgrały. Wiedziałam, ZE chcę aby zrobic, ale ja nie dam mu tak szybko. W chwili Jégo NIE uwagi zsunęłam SIE oo ŁÓŻKA na podłogę założyłam stanik i wybiegłam oo Domku. Na TYLKO na celu liczy? Od początku chciał Mnie przelecieć. CZY na NIE moze Zrozumieć, ZE JA NIE MOGE Łzy zaczęły spływać? Po moich policzkach strużkami. Biegłam przez Plaże o Mało CO SIE NIE wywróciłam. Słyszałam ZA SOBA Wołanie Harry'ego, ale idź ignorowałam. Usiadłam na pisaku obierając sie o jakas DREWNIANE wieżyczkę. Podciągnęłam Kolana pod brode i szlochałam.
- Jess! - Słyszałam zbliżający sie Głos Harry'ego. Teraz bylo mi WSZYSTKO jedno CZY Mnie znajdzie CZY NIE. Usiadł OBOK Mnie i przez chwile chciał cos powiedziec, ale nie nie powiedział. Wpatrywałam sie w fale, MIMO Ciemnosci bylo Pięknie. Harry ponownie otworzył usta i powiedział:
- J. przepraszam ja..
- NIE przepraszaj, przepraszasz ai tak potem robisz Swoje - powiedziałam patrząc wag Jégo tęczówki. Widac bylo w Nich smutek i przygnębienie.
- Ja WIEM, JESTEM idiota. Mówiłem Sobie, ZE NIE BEDA naciskał, ZE będziemy powoli mają Tego dążyć - powiedział i spuścił Glowe. W Sumie na NIE Wina Jégo, BO PO CZESCI do tez Moja Wina. P, Ja przecież ufam. Przesunęłam sie do Harry'ego, wciąż mial spuszczoną Glowe. Usiadłam na Jégo kolanach okrakiem i podniosłam Jégo podbródek. Spojrzał na Mnie Byl I BARDZO smutny. Przytuliłam SIE Do niego, kocham, ufam mu Wiec sie mu oddam. Harry wydawał sie przez chwile zdezorientowany NIE wykonywał żadnych ruchów, po czym chyba wiedział, ZE NIE JESTEM na niego Zła i przycisnął Mnie mocniej zrobić siebie.
- Kocham Cie i przepraszam - powiedział.
- Też Cie kocham i to ja przepraszam - powiedziałam i odsunęłam sie od niego.
- Za wspólnie Ty Mnie przepraszasz? - Zapytał.
- Za celu, ZE MIMO TEGO, ZE CIE KOCHAM ja ci ufam, nie nie potrafię oddać sie Tobie - powiedziałam.
- Nie ważne CZY mi sie oddasz wiedz ZE CIE KOCHAM - powiedział, przywarłam ja zrobić niego ustami. Całowaliśmy sie pogłębiając pocałunki. Wiedziałam, ZE Jégo podniecenie wzrasta, ale próbuje się powstrzymać. Oderwałam SIE OD niego i. szepnęłam mu NA ucho:
- Harry ja chcę spróbować ..
- Naprawde? - Zapytał. Lekko skinęłam Glowe. Chłopak wstał z Piasku biorąc Mnie na rece i szedł tak Ze mna, AZ zrobić Domku. Moze ja JESTEM Dziwna jeszcze kilka Minut Temu nie nie chciałam z NIM Tego Robić, Teraz Nagle chcę, nie, ALE WIEM, ZE moge go kocham i. ul zaufać. Weszliśmy do Domku lekko położył Mnie na łóżku.
- Chcesz Tego? - Zapytał.
- Tak chcę - odparłam. Harry podszedł mają szafki i wyciągną oo niej prezerwatywę. Ściągnął bokserki i założył Sobie Ja na swojego olbrzyma. Podszedł nie Mnie i ponownie Jak wcześniej zawisł nade mna i zaczął Mnie całować. Główkę Jégo olbrzyma czułam Tuz Przy Swoim wejściu. Po Woli wsunął SIE my Mnie. Zabolało i powrócił Dawne Wspomnienia. Łzy zaczęły napływać do moich oczu, ciemnym piwem je powstrzymywałam. Z następnymi pchnięciami przyzwyczaiłam sie. I powiem, Ze do żartować zajebiste. GDY Harry skończył, ściągnął zużytą prezerwatywę i położył sie Koło Mnie.
- Jak sie czujesz? - Zapytał Ze strachem w głosie.
- Dobrze-powiedziałam.
- NIE zrobiłem Ci krzywdy? - Zapytał.
- NIE, ale się okaże Sie Jutro - powiedziałam.
- Okej skarbie, jestes zmęczona Dobranoc - powiedział i okrył nas pościelą.
- Dobranoc - powiedziałam i zasnęłam.
Hejjjj. Dodaje rozdział huh, wiecie jaki buhaha. Nie będę wam pisać, rzeczy typu nie czytać itp, bo i tak przeczytacie xdd. Kocham was mocno. Informuje was, jutro dodamy jeszcze dwa rozdziały przed wyjazdem i widzimy się 18 czerwca kochani :*. To do jutra papa 
                                                                                                                                             Stylesowa <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz